Zastanawiałaś się kiedyś nad znaczeniem Twojego cyklu menstruacyjnego? 🤔Ponieważ od 13 roku życia doświadczałam licznych problemów związanych z cyklem i kobiecym zdrowiem, przez lata badałam temat 🔎. Przeszłam bardzo długą drogę – od wściekłości i nienawiści względem doli kobiety męczącej się co miesiąc poprzez spokojną akceptację aż do zachwytu sposobem funkcjonowania kobiecego ciała 🤩. W wieku 15 lat krzyczałam, że chcę wyciąć macicę i jajniki, bo mam dosyć. W wieku 18 lat uwierzyłam, że nie ma dla mnie innej drogi niż przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych przez całe życie. W wieku 22 lat przeżyłam nawrót endometriozy – mimo operacji i przyjmowania „leków”, które miały temu zapobiec. W wieku 24 zaczęłam poddawać w wątpliwość leczenie konwencjonalne, by wreszcie w wieku 26 wziąć radykalną odpowiedzialność za moje życie i zdrowie. 13 długich lat nienawiści do mojej kobiecości 😶.

Jeśli jesteś w gronie kobiet – a mam przeczucie, że stanowi ono niestety większość – które z niechęcią myślą o miesiączce, które doświadczają dotkliwie PMS, które „leczone” są tabletkami zaburzającymi cały ich system hormonalny, które nie znajdują pomocy ani nawet zwykłego zrozumienia w gabinecie lekarskim… Wiedz, że Cię rozumiem. Też tam byłam. Jeśli nie doświadczasz żadnych nieprzyjemnych objawów związanych z menstruacją, ale mimo to nie lubisz swojego cyklu i/lub przyjmujesz antykoncepcję hormonalną – ten artykuł też jest dla Ciebie. Zanim zaczniemy, przypomnę po raz kolejny – nie jestem lekarką, nie udzielam porad medycznych. Dzielę się moją historią i moim punktem widzenia.

Zapraszam Cię dziś do niezwykłego świata kobiecości, który pomoże Ci zrozumieć dlaczego Twój cykl ma znaczenie i jakie korzyści z niego czerpiesz, nawet o tym nie wiedząc 💃. Pierwsza ważna informacja – nie chodzi wcale o możliwość zajścia w ciążę! Oczywiście, każdego miesiąca Twoje ciało przygotowuje się na potencjalne poczęcie, jednak rezygnując z cykliczności tracisz coś więcej niż płodność.

cykl menstruacyjny

Zacznijmy od krótkiego przypomnienia, jak funkcjonuje Twój cykl menstruacyjny – jest to wiedza bardzo podstawowa, ale odnoszę wrażenie, że nawet my, Kobiety, nie znamy dobrze funkcjonowania naszego ciała. Cykl możemy podzielić na cztery fazy: miesiączkę, która powszechnie uznawana jest za początek nowego cyklu, fazę folikularną, owulację (zawsze trwającą 24h) oraz fazę lutealną. Długość poszczególnych faz może się różnić – zdrowy cykl trwa od 21 do 35 dni (zapomnij o „idealnym” cyklu 28 dniowym!) i jest regularny, kiedy różnica w długości poszczególnych cykli nie wynosi więcej niż 8 dni 📅. Mając więc cykl 24-dniowy możesz doświadczać zarówno cykli 21-, jak i 29-dniowych i wciąż jest to zdrowy, regularny cykl. Nie przejmuj się więc, jeśli Twoja miesiączka nie nadchodzi idealnie „jak w zegarku” – ludzkie ciało to nie automat z napojami, do którego wystarczy wrzucić zawsze taką samą monetę, by uzyskać dokładnie ten sam efekt końcowy 🤷‍♀️. Przyjrzyjmy się teraz krótko poszczególnym fazom. Miesiączka powinna trwać od 3 do 7 dni i nie powodować dużego bólu czy dyskomfortu, a w krwi nie powinny znajdować się skrzepy 🩸. Menstruacja jest wynikiem złuszczania się błony śluzowej macicy – ale o tym za chwilę. Po miesiączce następuje faza folikularna, w której główne skrzypce gra estrogen. Jest to czas, kiedy ciało przygotowuje się do potencjalnego zapłodnienia 🤰: wyściółka macicy robi się grubsza (by zarodek mógł się w niej zagnieździć), a pęcherzyki jajowe dojrzewają, by w kulminacyjnym momencie – owulacji – jeden z nich pękł i uwolnił komórkę jajową. Komórka jajowa transportowana jest z jajnika do jajowodu, gdzie może zostać zapłodniona, jeśli w ciągu dni poprzedzających owulację uprawiałaś seks bez zabezpieczenia. Jeśli nie dojdzie do zapłodnienia, komórka umiera w ciągu 24 godzin i zaczyna się faza lutealna. W czasie fazy lutealnej ciało zachowuje się – na wszelki wypadek – jak na początku ciąży 🤭. Wydzielany jest progesteron, który w tym momencie cyklu jest hormonem dominującym. Ta faza ma zazwyczaj zawsze taką samą długość –  w zależności od danej kobiety jest to między 10 a 14 dni. Długość Twojego cyklu zależy więc w głównej mierze od długości fazy folikularnej, choć i faza lutealna w niektórych przypadkach może ulec skróceniu – czynnikami mającymi znaczenie jest stres, głodówka lub nadmierny wysiłek fizyczny. Jeśli Twój cykl trwa dłużej niż zazwyczaj – prawdopodobnie do owulacji doszło później niż normalnie. Jeśli faza lutealna się wydłuża, zazwyczaj przyczyną jest ciąża. Fazę lutealną kończy miesiączka – ciało pozbywa się pogrubionej wyściółki macicy, która nie jest już potrzebna, by w kolejnym cyklu przygotować się na przyjęcie zarodka od nowa. Czyż Twoje ciało nie jest niesamowite? Co miesiąc, na bieżąco, tworzy możliwie najlepsze warunki dla potencjalnego nowego życia ✨.

Jednak, jak wspomniałam wyżej, cykl ma znaczenie nie tylko w kontekście reprodukcji. Jest ważny dla funkcjonowania całego ciała i czyni z Ciebie wielozadaniową superbohaterkę o licznych możliwościach i talentach 🦸‍♀️. Nie wierzysz? Zacznijmy od tego, że estrogen – dominujący w fazie folikularnej – mocniej aktywuje lewą półkulę Twojego mózgu wzmacniając w ten sposób Twoje zdolności komunikacyjne i logiczne myślenie 👩‍🏫. Z kolei progesteron, hormon ważny w fazie lutealnej, działa uspokajająco i aktywizuje mocniej prawą półkulę mózgu pobudzając Twoją kreatywność i myślenie przestrzenne, poprawia się też Twoja pamięć i koncentracja 👩‍🎨. Żaden mężczyzna nie doświadcza takich zmian w funkcjonowaniu mózgu na przestrzeni miesiąca! Ty z kolei w pierwszej połowie cyklu jesteś wielozadaniowym, logicznym wulkanem nowych pomysłów o dużych zdolnościach komunikacyjnych, by w drugiej połowie stać się artystką, na dodatek skrupulatną i z dobrą pamięcią! Kiedy już to wiesz, możesz wykorzystać te informacje w codziennym życiu – w pierwszej połowie cyklu możesz wymyślić nowy projekt, by w drugiej z uważnością i sumiennością go doprowadzić do końca, nadając mu na dodatek artystyczny rys.

korzysci estrogenu

Ważny jest też wzajemny stosunek estrogenu i progesteronu: równowaga estrogenowo-progesteronowa pozytywnie wpływa na nasz nastrój i zmniejsza ryzyko depresji (ryzyko to rośnie w przypadku dominacji estrogenowej – czyli wtedy, gdy ciało nie wydziela odpowiedniej ilości progesteronu). Ale te zmiany na poziomie mózgu to jeszcze nie wszystko! 🧠 Przyjrzyjmy się innym korzyściom działania każdego z tych hormonów. Estrogen reguluje gospodarkę lipidową, poprawia syntezę kolagenu, zapobiega osteoporozie i obniża ciśnienie krwi, zmniejszając w ten sposób ryzyko chorób serca. Progesteron z kolei normalizuje poziom glukozy we krwi, reguluje libido, rozluźnia mięśnie oraz odgrywa ważną rolę w regeneracji układu nerwowego. Korzyści z każdego z tych hormonów – oraz ich harmonijnej współpracy – jest z pewnością o wiele więcej. Wymieniam tylko te, które w moim odczuciu były szczególnie warte uwagi 🤓.

Tyle na temat korzyści fizycznych. Chciałabym też poruszyć kwestie duchowe, tak często pomijane w kontekście menstruacji 🧘‍♀️. Twoje ciało odtwarza w mikroskali zmiany, które obserwujemy w naturze na przestrzeni roku – miesiączka to nasza wewnętrzna zima, kiedy wszystko zamiera i przychodzi czas zatrzymania ❄. Faza folikularna to wiosna, czas powolnego wzrostu i budzenia się do życia 🌱. Owulacja to bardzo krótkie i intensywne lato, pełnia naszych możliwości 🌺. Faza lutealna to jesień – czas zbierania plonów i przygotowań do zimy 🍂. Poprzez połączenie się z cyklem, łączysz się z naturą i otwierasz się w pełni na swoją kobiecość. Miesiączka jest czasem szczególnym – jest jak zejście do podziemi, jak symboliczna śmierć, która pozwala nam się odrodzić na nowo. Pojawia się jako koniec poprzedniego cyklu, ale jednocześnie zapowiada rozpoczęcie nowego, symbolizuje życie. Przyjmuj miesiączkę z wdzięcznością i radością, dając sobie czas na celebrację i odpoczynek 😌. Jest to czas, kiedy duchowo jesteś trochę na granicy światów i łatwiej jest Ci się skontaktować się ze swoją intuicją 🔮. Nie bagatelizuj refleksji i przeczuć, które do Ciebie przychodzą w tym czasie!

korzysci progesteronu

No dobrze, ale jak te wszystkie korzyści mają się do rozwiązywania problemów, o których wspomniałam na początku? 🤨 Jak świadomość biochemicznych zmian w mózgu ma nam pomóc przetrwać przedłużający się PMS? Rozumiejąc, jak działa cykl, możesz zacząć pracować Z NIM (a nie przeciw niemu). Ciężki/długi Zespół Napięcia Przedmiesiączkowego może świadczyć o zbyt niskim poziomie progesteronu, podobnie jak bolesne miesiączki. Największym wrogiem progesteronu jest kortyzol – zwany hormonem stresu 😫. Jak nazwa zwyczajowa wskazuje, kortyzol produkowany jest w momentach wzmożonego stresu, ale nie tylko. Głodówki, restrykcyjne diety, długotrwałe stosowanie okna żywieniowego (postu przerywanego), nadmierna aktywność fizyczna, niedobór snu – to wszystko winowajcy odpowiadający za zbyt niski poziom progesteronu i zbyt wysoki poziom kortyzolu. Jeśli jesteś fanką głodówek – polecam Ci rozpoczynać je w fazie folikularnej (po miesiączce) oraz przeprowadzać je nie częściej niż 1-2 razy w roku. Jeśli stosujesz okno żywieniowe i doświadczasz zbyt krótkich cykli, PMS, bolesnych miesiączek – spróbuj na początek zrezygnować z tego modelu żywienia 🙅‍♀️. Jeśli stosujesz restrykcyjną dietę o niskiej podaży kalorii – koniecznie ją zmień! Wiem, że łatwiej powiedzieć, niż zrobić – pamiętaj, że możesz zwrócić się o pomoc do dobrego dietetyka, psychodietetyka lub terapeuty. Jeśli ciężko trenujesz, warto dostosować rodzaj aktywności fizycznej i sposób ćwiczenia do fazy cyklu, by w ten sposób chronić progesteron 🤸‍♀️. Jeśli cierpisz z powodu nadmiernego stresu i/lub niedoboru snu zadbaj o znalezienie sposobu na zarządzanie stresem i spróbuj zmienić nawyki związane ze snem. W zarządzaniu stresem pomocna może być joga, medytacja, relaksacja prowadzona – ale tak naprawdę wszystko, co sprawia Ci radość jest właściwe. Mogą to być spacery, może to być praca w ogrodzie, zabawy ze zwierzętami, spotkania z przyjaciółmi… Pamiętaj, że jeśli nie radzisz sobie ze stresem i/lub cierpisz na chroniczną bezsenność, warto poszukać pomocy.

Może też okazać się, że trenujesz ciężko i/lub ograniczasz kalorie (lub konkretne grupy produktów) z lęku przed przytyciem. Musisz jednak wiedzieć, że kortyzol jest nie tylko wrogiem zdrowego cyklu, ale też szczupłej sylwetki – w przypadku jego nadmiaru nie uda Ci się schudnąć, a wręcz może pojawić się więcej tłuszczu na Twoim brzuchu 😮. Paradoksalnie, zmniejszając intensywność treningów i zwiększając ilość jedzenia na talerzu często osiągamy to, czego nie zapewniły nam lata katorżniczych ćwiczeń i diet cud – szczupłą sylwetkę i łatwość w utrzymaniu wagi.

Przyjmując środki hormonalne rezygnujemy z tej gry hormonów – poziom estrogenu i progesteronu pozostaje niezmienny przez cały czas – nie odczuwamy więc ani zmiany w działaniu naszego mózgu, ani innych wymienionych korzyści 🤷‍♀️, narażamy się za to na zwiększone ryzyko raka wątroby (które rośnie tym bardziej, im dłużej przyjmujesz antykoncepcję hormonalną) oraz raka piersi, zwiększone ryzyko depresji i obniżonego nastroju, spadek libido oraz szereg innych skutków ubocznych 🤕. Rezygnujemy też z głębokiego, duchowego połączenia z mądrością, jaką niesie w sobie nasz cykl. Ostateczna decyzja zawsze należy do Ciebie – zachęcam Cię jednak do spokojnego przeanalizowania wszystkich za i przeciw oraz poznania możliwych skutków ubocznych zażywania antykoncepcji (które mogą się utrzymywać aż do 10 lat po odstawieniu leków) – więcej na ten temat w podcaście, do którego zostałam zaproszona.

Jeśli chcesz lepiej poznać swój cykl i pogłębić swoje połączenie z kobiecą mocą oraz nauczyć się ćwiczyć w zgodzie z własnym, unikalnym cyklem, koniecznie skorzystaj z mojego kursu Pełnia Kobiecej Mocy: Przebudzenie kobiecości.

 

Źródła grafik:

1) Poziom hormonów w cyklu menstruacyjnym ze strony future-woman.com

2) Korzyści estrogenu ze strony fogsint.com

3) Korzyści progesteronu ze strony shecares.com